Czarny scenariusz
Wyobraźmy sobie naprawdę czarny scenariusz. W końcu o wizualizację w głowie takiego obrazu nie będzie trudno – był on już poruszany setkach filmów katastroficznych i tysiącach książek fantastycznonaukowych. Mianowicie chodzi o światowy kataklizm, który w konsekwencji odcina ludzkość od dostaw prądu. Początkowy paraliż nie jest aż bardzo tak dokuczliwy. Posiadamy bowiem generatory, a te wydają się zdawać egzamin. Niestety ich działanie uzależnione jest od paliw kopalnych, a z kolei ich wydobycie bezpośrednio wiąże się z energią elektryczną. Błędne koło się zamyka, ropa czy gaz wyczerpują się, nie ma możliwości ich dalszej eksploatacji i zostajemy bez niczego. Zupełnie tak, jak nasi przodkowie. Elektronika pada, komunikacja również, miliardy ton żywności psują się na sklepowych półkach, a ludzkość powoli próbuje wstać z kolan i przetrwać zgubne skutki kryzysu. Jednak w całym tym bezmiarze klęski jest jeden aspekt, który cieszy przeciętnego Kowalskiego. Taka błahostka, ale gdy już człowiek przyzwyczai się do panujących warunków i zdaje się na nowo funkcjonować w nieco odbudowanym społeczeństwie, tego typu zaleta może okazać się kluczowa w kontekście dalszego rozwoju. Otóż zapomina o rachunkach, bo ich nie ma. Ceny energii elektrycznej zniknęły, tak samo podatki, opłaty za paliwo, gaz czy wodę. Gdy zaczynasz od zera i nie musisz dzielić się z nikim tym, co sam ciężko wypracujesz, brak danin to świetny prognostyk do dalszej egzystencji. Czyli ostatecznie nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Zadbaj o swój budżet
Abstrahując od tej apokaliptycznej wizji i skupiając się na trudach życia codziennego, warto poszukać widocznych dla domowego budżetu oszczędności. Pomimo zapewnień ekonomistów, że zarabiamy więcej, to nie zawsze takie tezy mają odzwierciedlenie w rzeczywistości. Koszty utrzymania są coraz wyższe. Stawki za litr paliwa na stacjach benzynowych już dawno przekroczyły granice zdrowego rozsądku. Żywność, nawet ta nieekologiczna, jest najdroższa od lat. Ceny energii elektrycznej niestety nie spadają, choć w tym przypadku są wyjątki od tej niechlubnej reguły. Gdzie zatem szukać wolnych środków? Co zrobić, by zaoszczędzić przysłowiowych parę groszy z każdej wypłaty? Czasem najlepsze rozwiązania mamy tuż przed nosem. Otóż wystarczy zmienić dostawcę prądu. Ktoś może stwierdzić: Prąd był, jest i będzie drogi! Uciułanie na nim kilku groszy to brednie wyssane z palca! I nic się z tym nie da zrobić! – To myślenie jest niepokojące i nieprawidłowe, dlatego trzeba działać, bardzo szybko zresztą, by społeczeństwo wyprowadzić z błędu. Jak wcześniej zostało wspomniane, są wyjątki od zasady wysokich stawek za elektryczność. Ceny energii elektrycznej proponowane przez Polską Grupę Energetyczną należą obecnie do jednych z najniższych na rynku. Ponadto prąd jest dostarczany przez rodzimego producenta, wspierającego polską gospodarkę i promującego wszelkie inicjatywy, przyczyniające się do rozwoju naszego kraju. PGE zawsze dba o swojego klienta i wychodzi naprzeciw jego oczekiwaniom.